Ruszkowski Wojciech

Ruszkowski Wojciech
Data urodzenia:
1897-05-29 Lwów
Data śmierci:
1976-12-29 Kraków

aktor, śpiewak;

Właściwie Wojciech Roman Ruszkowski, pseud. W. Zboiński .Był synem Ryszarda Ruszkowskiego i Heleny Zboińskiej, mężem Jadwigi Mikuleckiej (ślub 9 X 1926 w Warszawie). Urodził się, jak mówił o sobie, w budynku teatru Skarbkowskiego we Lwowie, w dzieciństwie towarzyszył matce w wojażach artystycznych. Do gimn. chodził w Wiedniu i tam zdał maturę. W 1918 wstąpił jako ochotnik do Wojska Pol., brał udział w walkach w obronie Lwowa, w 1919 został ranny. W 1924 ukończył Oddział Dram. przy Konserwa­torium Muz. w Warszawie. Równocześnie uczył się śpiewu u T. Leliwy. Zaczął występować pod na­zwiskiem Zboiński; bardzo źle przyjęto jego występ w popisie absolwentów szkoły – „akcent lwowski, dykcja mocno nieopanowana” („Przegląd Teatralny i Filmowy” 1924 nr 4). Debiutował 12 IV 1924 w warsz. T. Nowości w drugoplanowej roli w operetce Medi, przyjęty również krytycznie. Latem 1924 grał nadal w T. Nowości. Na sez. 1924/25  został zaangażowany do zespołu operetki w Sosnowcu, latem 1925 występował w T. Wodewil w Warszawie, w sez. 1925/26 w T. Polskim w Ka­towicach, w sierpniu 1926 z zespołem T. Woło­wskiego w sali warsz. T. Nowości. W 1926-31 był w zespole operetki lwow. T. Miejskich już pod własnym nazwiskiem, występował z nią również w Krakowie. Grał też gościnnie w Wiedniu w operetce Bal w Savoyu, a w Salzburgu śpiewał partię Daniły w Wesołej wdówce. W 1931 wrócił do Warszawy, gdzie występował, teraz już z powodzeniem, w zespołach rewiowych i operetkowych, a także w repertuarze komediowym w t. dramatycznych. Był kolejno w t. warsz.: T. Nowości (sez. 1931/32), Morskie Oko (1931), T. 8.³° (sez. 1932/33, maj 1934), Wielkiej Operetce (sez. 1933/34), T. Małym (czerwiec 1934), Wielkiej Rewii (1934-39), a także w Operetce na Karowej (styczeń 1937), T. Letnim (wrzesień 1937), Wielkim (grudzień 1937), Naro­dowym (kwiecień 1938), T. Malickiej (październik 1938), T. 8.15 (listopad 1938). W lutym 1936 wy­stępował gościnnie w Poznaniu jako Mustafa-Bej w operetce Bal w Savoyu, od maja do sierpnia 1936 występował też w łódz. T. Bagatela. Od kwiet­nia 1939 należał do zespołu nowo utworzonego w Warszawie t. Ali Baba, w którym wystąpił w dwóch rewiach; grał Mussoliniego w ostatnim programie tego kabaretu pt. Orzeł czy rzeszka. Grał w filmach, m.in. Manewry miłosne, Dyplomatyczna żona. Po wybuchu II wojny świat. pracował przez jakiś czas w Krakowie jako urzędnik w banku. W 1941-44 grał w Warszawie w t. jawnych: Komedia, Mia­sta Warszawy, Nowości, Rozmaitości, Jar, Maska, Variete, Kometa, Melodia. Po powstaniu warsz. wy­jechał do Krakowa, gdzie w listopadzie 1944 wy­stąpił w rewii w jawnym Krak. T. Powszechnym. W marcu 1945 Komisja Weryfikacyjna ZASP-u za­broniła mu pracować w t. warsz.; występował w nocnych lokalach w Krakowie i we Wrocławiu. W sez. 1946/47 grał w kabarecie Siedem Kotów w Krakowie, w 1947-49 w Operetce Krakowskiej, a od 1 I 1949 do 30 VII 1949 w krak. T. Muzy­cznym Tow. Przyjaciół Żołnierza. Od 1 IX 1949 należał do zespołu T. Dramatycznych w Krakowie, a po rozdzieleniu scen, od 1954 stale do zespołu Starego Teatru. W 1954 występował w krak. T. Satyryków. W kwietniu 1974 przeszedł na emery­turę, ale grał do końca życia. W przedwojennych rewiach i operetkach był ele­ganckim młodym mężczyzną „o kruczej czarnej, starannie i gładko przyczesanej fryzurze, nieco gro­teskowym układzie twarzy, oczu i ust, o lekko w bok przechylonej głowie, nienagannie wytwornej syl­wetce, gibki i sprężysty w ruchach” (H. Vogler). J. Bober tak charakteryzował głos R.: „lekko grasejujący, z jakimś akcentem lwowsko-galicyjskim, przeciągającym samogłoski – brzmiał odmiennie niż dziesiątki podobnych głosów debiutujących wte­dy lub uznanych już artystów teatru i filmu. Ale ów głos Ruszkowskiego, to nie tylko sposób mó­wienia i charakterystycznego śmiechu (który później, w latach dojrzałości aktorskiej, stał się swoistym wykładnikiem stylu komediowego, świetnie łączącego doświadczenie sceny i estrady – poprzez sataniczno-arcyzabawne, bulgocące buachaha) lecz także uzdolnienia wokalne” (J. Bober). Wystą­pił w b. wielu operetkach, np. jako Hrabia Ferry Hagedus (Wiktoria i jej huzar), Florimond (Fiołek z Montmartre’u), Loro Imbabura (Noc w San Se­bastian), James Jack Bondy (Księżna Chicago), Billy Eart (No, no, Nanette). Z okazji roli Ferdynanda Maupreux (Kobieta, która wie, czego chce, 1933) pisano w programie T. 8.³°: „Wnosi on ze sobą tę bezpośredniość i lekkość, które każą widowni wie­rzyć, że Ruszkowski nie robi na scenie humoru, ale ten jest integralną częścią artysty i bez wysiłku, ot tak, en passant – wyładowuje się w postaci pełnych temperamentu tańców, z niezwykłą umie­jętnością podawanych dowcipów i mnóstwa osobis­tych dodatków artysty, zawsze smacznych i dys­kretnych”.

Pisano o nim, że był kontynuatorem secesyjnych tradycji Krakowa, „wcielonym żywiołem teatru” (H. Vogler). W teatrzyku Siedem Kotów wykony­wał słynną piosenkę Ten Persja. Talent artysty estradowego wykorzystywał występując w nocnych lokalach, „w których przedłużał swoją teatralną egzystencję nie tylko publicznymi występami, ale także w prywatnej kompanii, snując przy barze pełne iście kawaleryjskiej fantazji gawędy” (H. Vogler). Z takich rozmów powstał spisany przez J. Bobera mówiony pamiętnik „Między rampą a sztampą”, w którym pojawia się R. – „Inteligentny i nad podziw oczytany, ukrywający niebagatelną wiedzę pod maską niby mało skomplikowanego komika” (J. Bober). W t. dramatycznych zaczął występować w repertuarze komediowym i b. długo uznawano go za aktora farsy, dysponującego wrodzoną vis comica. Jego ulubioną rolą był radca Alfons Kłaczek w Romansie z wodewilu, powta­rzany ponad 200 razy (1948, 1960); do wyróżnia­jących się ról należał także Wicherkowski (1957) i Ciuciumkiewicz (1973) w Domu otwartym. Zna­komicie odczuwał folklor krak., tworzył typy ga­licyjskie, które nabierały wymiaru symbolu. O Ciuciumkiewiczu pisał M. Szybist: „Jego legendarna buhaahaa… kocham go za to, jakby był kaplicą Zygmuntowską, albo którymś z arrasów”. Krakauer w Kapitanie z Kopenick (1959) „to legendarny już Żyd z szopki”, który miał „trochę baśniową filo­zoficzność jak z Chagalla” (H. Vogler, „Dziennik Polski”); kontynuacją tego typu stał się Jukli w Sędziach reżyserowanych przez K. Swinarskiego (1968). Z czasem odchodził od farsy, role kome­diowe wzbogacał o element groteski, uważano, że przełomowy dla stylu jego aktorstwa był spektakl Płodów edukacji, gdzie grał Grossmana (1952). „Zobaczyliśmy tam nagle nowego Ruszkowskiego”, „Dzięki wirtuozerskiej, niemal cyrkowej technice groteski odsłonił – w jednym błysku pojawiającej się raczej epizodycznie postaci – cały obłęd świa­ta” (H. Vogler). Stał się mistrzowskim twórcą epi­zodów, w których zwracała uwagę wyrozumiała mądrość i wewnętrzne ciepło, jakim obdarzał swo­ich bohaterów takich, jak: On (Bardzo starzy oboje, 1956), Ksiądz Loga (Fantazy, 1967), Pigwa (Sen nocy letniej, 1970), Szigalew (Biesy, 1971), Sta­rosta (Dziady, 1973), Hanzl (Pokój na godziny, 1975) i ostatnia rola, jaką zagrał, Woźnica w Skle­pach cynamonowych, 1976.

Cechował go niezwykle rzetelny stosunek do za­wodu i dyscyplina w pracy. Należał do ulubionych aktorów K. Swinarskiego, w jego przedstawieniach rozwijał dramatyczną stronę swojego talentu. Sym­bolicznym zwieńczeniem jego kariery stała się rola Ojca i Starego Aktora w Wyzwoleniu (1974), bę­dąca równocześnie rozrachunkiem z teatrem. „Na­stępuje scena, gdy Klaudiusz się modli – spowiedź Starego Aktora”. „Wojciech Ruszkowski siedząc na klęczniku w centrum sceny, w swoim zwykłym ubraniu, swetrze, szerokich spodniach, w berecie na bakier, mówił ten monolog bez żad­nej emfazy, po prostu. Jego siłą było tylko po­świadczone latami doświadczenia wyznanie pra­wdy” (J. Walaszek).

Źródło: Słownik Biograficzny Teatru Polskiego 1900-1980 t.II, PWN Warszawa 1994


Źródła:
1)

aktor, śpiewak;

Właściwie Wojciech Roman Ruszkowski, pseud. W. Zboiński .Był synem Ryszarda Ruszkowskiego i Heleny Zboińskiej, mężem Jadwigi Mikuleckiej (ślub 9 X 1926 w Warszawie). Urodził się, jak mówił o sobie, w budynku teatru Skarbkowskiego we Lwowie, w dzieciństwie towarzyszył matce w wojażach artystycznych. Do gimn. chodził w Wiedniu i tam zdał maturę. W 1918 wstąpił jako ochotnik do Wojska Pol., brał udział w walkach w obronie Lwowa, w 1919 został ranny. W 1924 ukończył Oddział Dram. przy Konserwa­torium Muz. w Warszawie. Równocześnie uczył się śpiewu u T. Leliwy. Zaczął występować pod na­zwiskiem Zboiński; bardzo źle przyjęto jego występ w popisie absolwentów szkoły – „akcent lwowski, dykcja mocno nieopanowana” („Przegląd Teatralny i Filmowy” 1924 nr 4). Debiutował 12 IV 1924 w warsz. T. Nowości w drugoplanowej roli w operetce Medi, przyjęty również krytycznie. Latem 1924 grał nadal w T. Nowości. Na sez. 1924/25  został zaangażowany do zespołu operetki w Sosnowcu, latem 1925 występował w T. Wodewil w Warszawie, w sez. 1925/26 w T. Polskim w Ka­towicach, w sierpniu 1926 z zespołem T. Woło­wskiego w sali warsz. T. Nowości. W 1926-31 był w zespole operetki lwow. T. Miejskich już pod własnym nazwiskiem, występował z nią również w Krakowie. Grał też gościnnie w Wiedniu w operetce Bal w Savoyu, a w Salzburgu śpiewał partię Daniły w Wesołej wdówce. W 1931 wrócił do Warszawy, gdzie występował, teraz już z powodzeniem, w zespołach rewiowych i operetkowych, a także w repertuarze komediowym w t. dramatycznych. Był kolejno w t. warsz.: T. Nowości (sez. 1931/32), Morskie Oko (1931), T. 8.³° (sez. 1932/33, maj 1934), Wielkiej Operetce (sez. 1933/34), T. Małym (czerwiec 1934), Wielkiej Rewii (1934-39), a także w Operetce na Karowej (styczeń 1937), T. Letnim (wrzesień 1937), Wielkim (grudzień 1937), Naro­dowym (kwiecień 1938), T. Malickiej (październik 1938), T. 8.15 (listopad 1938). W lutym 1936 wy­stępował gościnnie w Poznaniu jako Mustafa-Bej w operetce Bal w Savoyu, od maja do sierpnia 1936 występował też w łódz. T. Bagatela. Od kwiet­nia 1939 należał do zespołu nowo utworzonego w Warszawie t. Ali Baba, w którym wystąpił w dwóch rewiach; grał Mussoliniego w ostatnim programie tego kabaretu pt. Orzeł czy rzeszka. Grał w filmach, m.in. Manewry miłosne, Dyplomatyczna żona. Po wybuchu II wojny świat. pracował przez jakiś czas w Krakowie jako urzędnik w banku. W 1941-44 grał w Warszawie w t. jawnych: Komedia, Mia­sta Warszawy, Nowości, Rozmaitości, Jar, Maska, Variete, Kometa, Melodia. Po powstaniu warsz. wy­jechał do Krakowa, gdzie w listopadzie 1944 wy­stąpił w rewii w jawnym Krak. T. Powszechnym. W marcu 1945 Komisja Weryfikacyjna ZASP-u za­broniła mu pracować w t. warsz.; występował w nocnych lokalach w Krakowie i we Wrocławiu. W sez. 1946/47 grał w kabarecie Siedem Kotów w Krakowie, w 1947-49 w Operetce Krakowskiej, a od 1 I 1949 do 30 VII 1949 w krak. T. Muzy­cznym Tow. Przyjaciół Żołnierza. Od 1 IX 1949 należał do zespołu T. Dramatycznych w Krakowie, a po rozdzieleniu scen, od 1954 stale do zespołu Starego Teatru. W 1954 występował w krak. T. Satyryków. W kwietniu 1974 przeszedł na emery­turę, ale grał do końca życia. W przedwojennych rewiach i operetkach był ele­ganckim młodym mężczyzną „o kruczej czarnej, starannie i gładko przyczesanej fryzurze, nieco gro­teskowym układzie twarzy, oczu i ust, o lekko w bok przechylonej głowie, nienagannie wytwornej syl­wetce, gibki i sprężysty w ruchach” (H. Vogler). J. Bober tak charakteryzował głos R.: „lekko grasejujący, z jakimś akcentem lwowsko-galicyjskim, przeciągającym samogłoski – brzmiał odmiennie niż dziesiątki podobnych głosów debiutujących wte­dy lub uznanych już artystów teatru i filmu. Ale ów głos Ruszkowskiego, to nie tylko sposób mó­wienia i charakterystycznego śmiechu (który później, w latach dojrzałości aktorskiej, stał się swoistym wykładnikiem stylu komediowego, świetnie łączącego doświadczenie sceny i estrady – poprzez sataniczno-arcyzabawne, bulgocące buachaha) lecz także uzdolnienia wokalne” (J. Bober). Wystą­pił w b. wielu operetkach, np. jako Hrabia Ferry Hagedus (Wiktoria i jej huzar), Florimond (Fiołek z Montmartre’u), Loro Imbabura (Noc w San Se­bastian), James Jack Bondy (Księżna Chicago), Billy Eart (No, no, Nanette). Z okazji roli Ferdynanda Maupreux (Kobieta, która wie, czego chce, 1933) pisano w programie T. 8.³°: „Wnosi on ze sobą tę bezpośredniość i lekkość, które każą widowni wie­rzyć, że Ruszkowski nie robi na scenie humoru, ale ten jest integralną częścią artysty i bez wysiłku, ot tak, en passant – wyładowuje się w postaci pełnych temperamentu tańców, z niezwykłą umie­jętnością podawanych dowcipów i mnóstwa osobis­tych dodatków artysty, zawsze smacznych i dys­kretnych”.

Pisano o nim, że był kontynuatorem secesyjnych tradycji Krakowa, „wcielonym żywiołem teatru” (H. Vogler). W teatrzyku Siedem Kotów wykony­wał słynną piosenkę Ten Persja. Talent artysty estradowego wykorzystywał występując w nocnych lokalach, „w których przedłużał swoją teatralną egzystencję nie tylko publicznymi występami, ale także w prywatnej kompanii, snując przy barze pełne iście kawaleryjskiej fantazji gawędy” (H. Vogler). Z takich rozmów powstał spisany przez J. Bobera mówiony pamiętnik „Między rampą a sztampą”, w którym pojawia się R. – „Inteligentny i nad podziw oczytany, ukrywający niebagatelną wiedzę pod maską niby mało skomplikowanego komika” (J. Bober). W t. dramatycznych zaczął występować w repertuarze komediowym i b. długo uznawano go za aktora farsy, dysponującego wrodzoną vis comica. Jego ulubioną rolą był radca Alfons Kłaczek w Romansie z wodewilu, powta­rzany ponad 200 razy (1948, 1960); do wyróżnia­jących się ról należał także Wicherkowski (1957) i Ciuciumkiewicz (1973) w Domu otwartym. Zna­komicie odczuwał folklor krak., tworzył typy ga­licyjskie, które nabierały wymiaru symbolu. O Ciuciumkiewiczu pisał M. Szybist: „Jego legendarna buhaahaa… kocham go za to, jakby był kaplicą Zygmuntowską, albo którymś z arrasów”. Krakauer w Kapitanie z Kopenick (1959) „to legendarny już Żyd z szopki”, który miał „trochę baśniową filo­zoficzność jak z Chagalla” (H. Vogler, „Dziennik Polski”); kontynuacją tego typu stał się Jukli w Sędziach reżyserowanych przez K. Swinarskiego (1968). Z czasem odchodził od farsy, role kome­diowe wzbogacał o element groteski, uważano, że przełomowy dla stylu jego aktorstwa był spektakl Płodów edukacji, gdzie grał Grossmana (1952). „Zobaczyliśmy tam nagle nowego Ruszkowskiego”, „Dzięki wirtuozerskiej, niemal cyrkowej technice groteski odsłonił – w jednym błysku pojawiającej się raczej epizodycznie postaci – cały obłęd świa­ta” (H. Vogler). Stał się mistrzowskim twórcą epi­zodów, w których zwracała uwagę wyrozumiała mądrość i wewnętrzne ciepło, jakim obdarzał swo­ich bohaterów takich, jak: On (Bardzo starzy oboje, 1956), Ksiądz Loga (Fantazy, 1967), Pigwa (Sen nocy letniej, 1970), Szigalew (Biesy, 1971), Sta­rosta (Dziady, 1973), Hanzl (Pokój na godziny, 1975) i ostatnia rola, jaką zagrał, Woźnica w Skle­pach cynamonowych, 1976.

Cechował go niezwykle rzetelny stosunek do za­wodu i dyscyplina w pracy. Należał do ulubionych aktorów K. Swinarskiego, w jego przedstawieniach rozwijał dramatyczną stronę swojego talentu. Sym­bolicznym zwieńczeniem jego kariery stała się rola Ojca i Starego Aktora w Wyzwoleniu (1974), bę­dąca równocześnie rozrachunkiem z teatrem. „Na­stępuje scena, gdy Klaudiusz się modli – spowiedź Starego Aktora”. „Wojciech Ruszkowski siedząc na klęczniku w centrum sceny, w swoim zwykłym ubraniu, swetrze, szerokich spodniach, w berecie na bakier, mówił ten monolog bez żad­nej emfazy, po prostu. Jego siłą było tylko po­świadczone latami doświadczenia wyznanie pra­wdy” (J. Walaszek).

Źródło: Słownik Biograficzny Teatru Polskiego 1900-1980 t.II, PWN Warszawa 1994

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *