Poreda Kazimierz

Kazimierz Poreda (Program teatralny Na nowym mieszkaniu Teatr Bohema Warszawa) Encyklopediateatru
Poreda Kazimierz
Data urodzenia:
1911-11-26 Warszawa
Data śmierci:
1990-12-06 Warszawa

śpiewak – bas, kierownik artyst.,dyrektor teatru

Był synem teatralnego szewca Jana Poredy i Natalii z Rostkowskich; bratem aktora, reżysera i dyr. teatru Eugeniusza Poredy; mężem tancerki Eugenii Kossakówny (ślub 31 XII 1933 w Warszawie). Należał do chóru dziecięcego przy warsz. T. Wielkim, w 1927 r. zaczął śpiewać w działającym w Warszawie Chórze Ukraińskim, a następnie w słynnym Chórze Kozaków Dońskich. Równocześnie kształcił się w grze na organach w Wyższej Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie (dyplom 1930) i odbywał studia wokalne pod kierunkiem Stefana Beliny-Skupiewskiego (1929–1933). W sez. 1933/34 (do grudnia 1933) występował (np. w Artystach w T. Narodowym w Toruniu, gdzie jego brat był głównym reżyserem, a po powrocie do Warszawy współpracował z Zespołem Reduty (prawdopodobnie wystąpił w Betlejkach). Debiutował w Operze Warszawskiej jako Hermes w Erosie i Psyche Różyckiego (29 IX 1934), został zaangażowany. Śpiewał drobne basowe partie, m.in. jednego z towarzyszy Telramunda (Lohengrin Wagnera), Inkwizytora w Afrykance Meyerbeera (1935), Oficera (Kraina uśmiechu), Sparafucila (Rigoletto), Peruna w Legendzie Bałtyku Nowowiejskiego (1937), a z ważniejszych – Ramfisa (Aida Verdiego), Serwacego (Verbum nobile Moniuszki), Stolnika (Halka), Mefista (Faust Gounoda, 1938); występował w wielu przedstawieniach repertuarowych (Ptasznik z Tyrolu, Straszny dwór, Poławiacze pereł). Jak wspominała W.Wermińska, wystąpił też obok niej w Don Carlosie (jako Król Filip) i w Baronie cygańskim (Kalman Żupan). Śpiewał przez pewien czas w Chórze Juranda. Do zespołu Opery Warszawskiej został również zaangażowany na sez. 1939/40. Podczas okupacji śpiewał w warszawskiej kawiarni Lardellego (np. w montażu z Cyrulika sewilskiego), ,,U Aktorek”, w ,,Żaku” a także występował w teatrach jawnych: Kometa, Bohema, Nowości, Nowy Miraż, Dobry Wieczór.

Po wojnie, w najmniej zniszczonym małym dawnym Teatrze Malickiej przy ul. Marszałkowskiej 8 zorganizował Scenę Operową Miejskich Teatrów Dramatycznych w Warszawie i objął na trzy sez. jej dyrekcję. Śpiewał tam Pana Serwacego w premierze Verbum nobile Serwacego 4 grudnia 1945 r., otwierającej działalność operową na gruzach Warszawy i Tonia (Pajace); J. Waldorff napisał wtedy: ,, z solistów najlepszy głosowo i dramatycznie był K. Poreda”. Występował też w następnych premierach tej Sceny: Madame Butterfly Pucciniego (Sharpless), Faust Gounoda (Mefisto), Halka Moniuszki (Stolnik), Wesołe kumoszki z Windsoru Nicolaia (Falstaff), Sprzedana narzeczona Smetany (Kecal), Król włóczęgów Frimmla (Villon), Uprowadzenie z seraju Mozarta (Osmin).Po zlikwidowaniu 31 VIII 1948 Sceny Muzyczno-Operowej, w sez. 1948/49 był solistą Opery Dolnośląskiej we Wrocławiu i podbił publiczność swoimi rolami w Cyruliku sewilskim i Sprzedanej narzeczonej. ,, Metalicznym, ogromnym basem operuje z największą łatwością, stosując niezliczoną ilość <<sztuczek>> głosowych” – pisał W. Dzieduszycki i zauważał nie tylko drobiazgowe opracowanie partii, ale także doskonałą grę P. : ,,pokazał nam innego Basilia- powolnego, niezdarnego olbrzyma, którego każdy ruch nieporadny i flegmatyczny wywołuje huragany śmiechu na widowni” Po roku artystycznej pracy w Operze Wrocławskiej powrócił do Warszawy i w latach 1949–1957 należał do zespołu solistów Opery Warszawskiej. Górował tu nad innymi w takich rolach, jak Gremin (Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego, 1950), Collin (Cyganeria Pucciniego, 1950), Chorąży (Hrabina Moniuszki, 1951), Stolnik (Halka Moniuszki, 1953, 1955) i Don Basilio. Wykonywał rzetelnie partie Zakrystianina (Tosca Pucciniego, 1953), Leonarda (Czterech gburów Wolfa-Ferrariego, 1954), Konkurenta (Wieczór prządek Kodalya, 1955), Króla Henryka Ptasznika (Lohengrin Wagnera, 1956), Angelotti (Tosca); sporadycznie występował jeszcze jako Mefisto (1956) i śpiewał tę partię w montażu operowym Fausta z Orkiestrą Symfoniczną w Olsztynie. Od 12 XI 1957 do 31 III 1959 sprawował kierownictwo artyst. Operetki w Łodzi. Należał tu jednocześnie do grupy aktorów-śpiewaków i występował jako Fred Graham (Daj buzi, Kate, 1958). W 1960 śpiewał 23 III, 30 V, 2 VI i 14 IX Mefista (Faust) w Operze Śląskiej. Od 1 IX 1961 do 31 XII 1971 był w zespole solistów Opery Objazdowej  z siedzibą w Warszawie (pełnił też funkcję asystenta reżysera). Występował tu w swych dawnych rolach, śpiewał Mefista, Falstaffa i Kecala, a z nowych, obok Stolnika też Dziembę (Halka), Skołubę (Straszny dwór), Galeofa Jana Bajzena i Brata Gotfryda (Andrzej z Chełmna, 1962), obok Collina też Alcindora (Cyganeria,1963), obok Chorążego, Podczaszyca (Hrabina), Doktora (Traviata,1964), obok Pana Serwacego, Bartłomieja (Verbum nobile), Strego Cygana (Aleko,1965), Sparafucila (Rigoletto). Dnia 4 XII 1972 w T. Rozmaitości, w tym samym miejscu gdzie powołał tuż po wojnie Operę w Warszawie, obchodził jubileusz 45-lecia pracy artystycznej (wystawiono wtedy Szarlatana, czyli Wskrzeszenie umarłych).

Miał dobre warunki zewnętrzne, nienaganną dykcję i głos o potężnym i ciepłym brzmieniu; wg W. Wermińskiej był to ,, piękny, mięsisty bas o dużym wolumenie głosowym, w którym poruszał się z największą swobodą techniczną tak w dolnych, jak górnych rejestrach” Mocną stroną kreacji Poredy było też aktorstwo. Najlepszy był w rolach buffo (nieodparta ,,vis comica”) oraz w rolach kontuszowych. Według K. Wiłkomirskiego, jego Kecal był ,,rubaszny, pewny siebie, natrętny, rozgadany i gestykulujący”, zaś Don Basilio ,,karykaturalnie dostojny, a równocześnie służalczy, przebiegły i obłudny, a nade wszystko- jakże komiczny”. Jak wspominał J. Kański, we wszystkich rolach Poreda ,,demonstrował nie tylko wspaniały głos, ale także wyrazistą osobowość i kapitalny samorodny talent aktorski. Każda z odtwarzanych przez niego postaci, żyła pełnią życia, każda była prawdziwa i przekonująca”. Ważną rolę odegrał w 1945, kiedy jego energia i talent organizacyjny przyczyniły się do wskrzeszenia po wojnie Opery w Warszawie.

Źródło : Słownik Biograficzny Teatru Polskiego t.III 1910-2000 M-Ż Warszawa 2017


Źródła:
1)

śpiewak – bas, kierownik artyst.,dyrektor teatru

Był synem teatralnego szewca Jana Poredy i Natalii z Rostkowskich; bratem aktora, reżysera i dyr. teatru Eugeniusza Poredy; mężem tancerki Eugenii Kossakówny (ślub 31 XII 1933 w Warszawie). Należał do chóru dziecięcego przy warsz. T. Wielkim, w 1927 r. zaczął śpiewać w działającym w Warszawie Chórze Ukraińskim, a następnie w słynnym Chórze Kozaków Dońskich. Równocześnie kształcił się w grze na organach w Wyższej Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie (dyplom 1930) i odbywał studia wokalne pod kierunkiem Stefana Beliny-Skupiewskiego (1929–1933). W sez. 1933/34 (do grudnia 1933) występował (np. w Artystach w T. Narodowym w Toruniu, gdzie jego brat był głównym reżyserem, a po powrocie do Warszawy współpracował z Zespołem Reduty (prawdopodobnie wystąpił w Betlejkach). Debiutował w Operze Warszawskiej jako Hermes w Erosie i Psyche Różyckiego (29 IX 1934), został zaangażowany. Śpiewał drobne basowe partie, m.in. jednego z towarzyszy Telramunda (Lohengrin Wagnera), Inkwizytora w Afrykance Meyerbeera (1935), Oficera (Kraina uśmiechu), Sparafucila (Rigoletto), Peruna w Legendzie Bałtyku Nowowiejskiego (1937), a z ważniejszych – Ramfisa (Aida Verdiego), Serwacego (Verbum nobile Moniuszki), Stolnika (Halka), Mefista (Faust Gounoda, 1938); występował w wielu przedstawieniach repertuarowych (Ptasznik z Tyrolu, Straszny dwór, Poławiacze pereł). Jak wspominała W.Wermińska, wystąpił też obok niej w Don Carlosie (jako Król Filip) i w Baronie cygańskim (Kalman Żupan). Śpiewał przez pewien czas w Chórze Juranda. Do zespołu Opery Warszawskiej został również zaangażowany na sez. 1939/40. Podczas okupacji śpiewał w warszawskiej kawiarni Lardellego (np. w montażu z Cyrulika sewilskiego), ,,U Aktorek”, w ,,Żaku” a także występował w teatrach jawnych: Kometa, Bohema, Nowości, Nowy Miraż, Dobry Wieczór.

Po wojnie, w najmniej zniszczonym małym dawnym Teatrze Malickiej przy ul. Marszałkowskiej 8 zorganizował Scenę Operową Miejskich Teatrów Dramatycznych w Warszawie i objął na trzy sez. jej dyrekcję. Śpiewał tam Pana Serwacego w premierze Verbum nobile Serwacego 4 grudnia 1945 r., otwierającej działalność operową na gruzach Warszawy i Tonia (Pajace); J. Waldorff napisał wtedy: ,, z solistów najlepszy głosowo i dramatycznie był K. Poreda”. Występował też w następnych premierach tej Sceny: Madame Butterfly Pucciniego (Sharpless), Faust Gounoda (Mefisto), Halka Moniuszki (Stolnik), Wesołe kumoszki z Windsoru Nicolaia (Falstaff), Sprzedana narzeczona Smetany (Kecal), Król włóczęgów Frimmla (Villon), Uprowadzenie z seraju Mozarta (Osmin).Po zlikwidowaniu 31 VIII 1948 Sceny Muzyczno-Operowej, w sez. 1948/49 był solistą Opery Dolnośląskiej we Wrocławiu i podbił publiczność swoimi rolami w Cyruliku sewilskim i Sprzedanej narzeczonej. ,, Metalicznym, ogromnym basem operuje z największą łatwością, stosując niezliczoną ilość <<sztuczek>> głosowych” – pisał W. Dzieduszycki i zauważał nie tylko drobiazgowe opracowanie partii, ale także doskonałą grę P. : ,,pokazał nam innego Basilia- powolnego, niezdarnego olbrzyma, którego każdy ruch nieporadny i flegmatyczny wywołuje huragany śmiechu na widowni” Po roku artystycznej pracy w Operze Wrocławskiej powrócił do Warszawy i w latach 1949–1957 należał do zespołu solistów Opery Warszawskiej. Górował tu nad innymi w takich rolach, jak Gremin (Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego, 1950), Collin (Cyganeria Pucciniego, 1950), Chorąży (Hrabina Moniuszki, 1951), Stolnik (Halka Moniuszki, 1953, 1955) i Don Basilio. Wykonywał rzetelnie partie Zakrystianina (Tosca Pucciniego, 1953), Leonarda (Czterech gburów Wolfa-Ferrariego, 1954), Konkurenta (Wieczór prządek Kodalya, 1955), Króla Henryka Ptasznika (Lohengrin Wagnera, 1956), Angelotti (Tosca); sporadycznie występował jeszcze jako Mefisto (1956) i śpiewał tę partię w montażu operowym Fausta z Orkiestrą Symfoniczną w Olsztynie. Od 12 XI 1957 do 31 III 1959 sprawował kierownictwo artyst. Operetki w Łodzi. Należał tu jednocześnie do grupy aktorów-śpiewaków i występował jako Fred Graham (Daj buzi, Kate, 1958). W 1960 śpiewał 23 III, 30 V, 2 VI i 14 IX Mefista (Faust) w Operze Śląskiej. Od 1 IX 1961 do 31 XII 1971 był w zespole solistów Opery Objazdowej  z siedzibą w Warszawie (pełnił też funkcję asystenta reżysera). Występował tu w swych dawnych rolach, śpiewał Mefista, Falstaffa i Kecala, a z nowych, obok Stolnika też Dziembę (Halka), Skołubę (Straszny dwór), Galeofa Jana Bajzena i Brata Gotfryda (Andrzej z Chełmna, 1962), obok Collina też Alcindora (Cyganeria,1963), obok Chorążego, Podczaszyca (Hrabina), Doktora (Traviata,1964), obok Pana Serwacego, Bartłomieja (Verbum nobile), Strego Cygana (Aleko,1965), Sparafucila (Rigoletto). Dnia 4 XII 1972 w T. Rozmaitości, w tym samym miejscu gdzie powołał tuż po wojnie Operę w Warszawie, obchodził jubileusz 45-lecia pracy artystycznej (wystawiono wtedy Szarlatana, czyli Wskrzeszenie umarłych).

Miał dobre warunki zewnętrzne, nienaganną dykcję i głos o potężnym i ciepłym brzmieniu; wg W. Wermińskiej był to ,, piękny, mięsisty bas o dużym wolumenie głosowym, w którym poruszał się z największą swobodą techniczną tak w dolnych, jak górnych rejestrach” Mocną stroną kreacji Poredy było też aktorstwo. Najlepszy był w rolach buffo (nieodparta ,,vis comica”) oraz w rolach kontuszowych. Według K. Wiłkomirskiego, jego Kecal był ,,rubaszny, pewny siebie, natrętny, rozgadany i gestykulujący”, zaś Don Basilio ,,karykaturalnie dostojny, a równocześnie służalczy, przebiegły i obłudny, a nade wszystko- jakże komiczny”. Jak wspominał J. Kański, we wszystkich rolach Poreda ,,demonstrował nie tylko wspaniały głos, ale także wyrazistą osobowość i kapitalny samorodny talent aktorski. Każda z odtwarzanych przez niego postaci, żyła pełnią życia, każda była prawdziwa i przekonująca”. Ważną rolę odegrał w 1945, kiedy jego energia i talent organizacyjny przyczyniły się do wskrzeszenia po wojnie Opery w Warszawie.

Źródło : Słownik Biograficzny Teatru Polskiego t.III 1910-2000 M-Ż Warszawa 2017