Różycki Antoni

Różycki Antoni
Data urodzenia:
1885-05-31 Augustów
Data śmierci:
1967-02-05 Warszawa

aktor, reżyser, dyrektor teatru;

Właściwie Antoni Leonard Różycki. Był synem Józefa R., burmistrza Łukowa, nast. prezydenta Siedlec, oraz Zofii, mężem naj­pierw Marii Dunikowskiej z domu Fertner , potem Marii Fickiej. Uczył się w gimn. w Siedlcach, gdzie występował w t. szkolnym. Był wolnym słuchaczem filozofii na Uniw. Jagiell., po­tem wstąpił do Klasy Dram. przy Warsz. Tow. Muz. i ukończył ją w 1905. W tymże roku zaan­gażowany przez M. Gawalewicza do teatru w Łodzi, zaczaj tam występować w październiku 1905 i grał w sez. 1905/06; w kwietniu 1906 z zespołem łódz. występował w Petersburgu, a od maja t.r. w sali Filharmonii w Warszawie. W sez. 1906/07 i 1907/08 występował w T. Małym w Warszawie, nadal pod dyr. Gawalewicza, i zagrał m.in. Aloszę (Dzieci Waniuszyna, 1906), Zbyszka (Moralność pani Dulskiej, 1907); z zespołem T. Małego był na gościn­nych występach w 1907 m.in. w Lublinie (luty, wrzesień), Kaliszu (kwiecień), Kijowie (paździer­nik). Na sez. 1908/09 i 1909/10 zaangażował się do T. Miejskiego w Krakowie, gdzie grał przeważ­nie niewielkie role, np. Józefa (Tamten), Bena (Ju­dyta F. Hebbla,), Lykarta (Małżeństwo z musu). W sez. 1910/11 występował w T. Polskim w Łodzi pod dyr. A. Zelwerowicza, m.in. jako Leon (Sen srebrny Salomei), w tym zespole rozpoczął także sez. następny. (Według wspomnień samego R., właśnie Zelwerowicz miał największy wpływ na ukształtowanie się jego aktorskiej osobowości). Po spaleniu się t. łódz. w październiku 1911, przeniósł się do Warszawy i zaangażował do organizowanego przez F. Rychłowskiego T. Zjednoczonego. W ze­spole tego teatru pozostał do końca sez. 1911/12; w przedstawieniu inaug. 19 XII 1911 grał Dzien­nikarza (Wesele), później m.in. Heliogabala (Iry­dion), Dorębę (Gwałtu, co się dzieje); w maju i w czerwcu 1912 z T. Zjednoczonym występował w T. Miejskim w Kaliszu, a we wrześniu i paź­dzierniku w Płocku. W sez. 1912/13 pocz. był w warsz. T. Małym, a od marca 1913 w zespole farsy WTR. Na scenach T. Letniego i Nowego grał role amantów w lekkich komediach i farsach, np. Ar­manda (Czerwona maska), Roberta (Polka w Ameryce), Jana (Papa); dublował J. Osterwę, np. w roli Nur-al-Dina (Sumurun). Od sierpnia 1915 do wiosny 1916 był w Zarządzie Zrzeszenia Farsy WTR. Od poł. kwietnia 1916 zaczął występować w T. Rozmaitości, a od 25 V t.r. przeszedł na stałe do jego zespołu; w sierpniu 1916 zagrał tu, zwracając na siebie uwagę krytyki, Antosia Majewskiego (Młody las). Na pocz. 1917 grał gościnnie Fantazego w T. Polskim w Łodzi. W sez. 1919/20 i 1920/21 wy­stępował w zespole Reduty, nast. znowu w Roz­maitościach. Na sez. 1921/22 i 1922/23 zaangażował go A. Szyfman do T. Polskiego i Małego; grał m.in. Sir Chilterna (Mąż idealny), Horacego (Ham­let), Poetę (Wesele). Od sez. 1923/24 do końca 1931/32 występował w warsz. T. Miejskich (od 1931 pod zarządem zrzeszenia aktorów), gł. w T. Letnim i Narodowym. Wyjeżdżał wówczas na go­ścinne występy: z T. Narodowym w listopadzie 1924 występował w Kaliszu; sam – w styczniu 1927 grał w T. Małym we Lwowie, w czerwcu 1928 w T. Kameralnym w Łodzi, w czerwcu 1929 w Wilnie, w sierpniu 1930 w T. Nowym w Po­znaniu i w T. Miejskim w Bydgoszczy. Ponadto w 1925 występował w nocnym t. Szkarłatna Maska w Warszawie, a w styczniu 1928 reżyserował program rewiowy Confetti w t. Nowe Perskie Oko. Od maja 1932 występował w warsz. T. Małym, w sez. 1932/33 w T. Nowym w Poznaniu. Po powrocie do Warszawy, od 10 V 1933 grał w T. Kameralnym (Wiktor Krogulski – Zabawka), nast. od sierpnia t.r. w T. Letnim, a w sez. 1933/34 w T. Narodo­wym. Od 1934 do 1939 występował na scenach pod zarządem TKKT, przede wszystkim w T. Na­rodowym i Nowym oraz Letnim. W tym czasie grał gościnnie: w lutym i marcu 1937 w T. Miej­skim w Łodzi, a w czerwcu 1938 z T. Narodowym z przedstawieniem Skiza w T. im. Słowackiego w Krakowie. Podczas okupacji niem. w teatrze nie występował. Pracował jako kelner w warsz. kawiar­niach – najpierw „Mon Cafe”, później „U Akto­rek”; po powstaniu warsz. wysiedlony, mieszkał w Końskich. W poł. lutego 1945 stanął na czele teatru w Lublinie, a od 5 III t.r. dostał nominację na dyr. T. Miejskiego, który rozpoczął działalność 20 III 1945 prem. Skiza w jego reżyserii (grał Tola). Pro­wadził ten teatr do 30 V 1947; za jego dyr. scena lub. prezentowała wysoki poziom artyst., miała do­bry zespół i duże powodzenie. Reżyserował tu także Papę (1945) i grał w nim rolę tyt.; poza tym grał m.in. Dyrektora (Matura), Pawła (Ziemia nieludzka), Doktora Dillera (Przyjaciel nadejdzie wieczorem). Następnie wrócił do Warszawy i na sez. 1947/48 zaangażował się do Miejskich T. Dramatycznych; grał Garcina (Przydrzwiach zamkniętych), Hrabiego Wacława (Mąż i żona), w sez. 1948/49 występował w T. Klasycznym, m.in. jako Karol (Seans), a także dorywczo w kabarecie lit. „Ani Be ani Me”. Od jesieni 1949 do końca życia należał do zespołu T. Polskiego w Warszawie; najlepsze role z tego okre­su, grane na scenie T. Kameralnego: Profesor Sieriebriakow (Wujaszek Wania, 1953), Filint (Mizan­trop, 1954) i ostatnia jego rola: Eryksymach (Ob­rona Ksantypy, 1958). W 1951 grał gościnnie w warsz. T. Narodowym Księcia Modeny (Sułkowski). Trzykrotnie obchodził jubileusze pracy artyst.: trzy­dziestolecie 25 III 1938 w roli Hrabiego Flavii (Dar poranka) w T. Narodowym w Warszawie, czterdziestolecie 13 V 1947 w roli Mecenasa (Ad­wokat i róże) w T. Miejskim w Lublinie i sześćdziesięciolecie w sez. 1964/65 w T. Polskim w Warszawie.Był aktorem film.; grał w filmach pol.: Chcemy męża (1916), Mężczyzna (1918), w 1932-37 w dzie­sięciu filmach, m.in. Czarna perła, Wierna rzeka, Dziewczęta z Nowolipek. Współpracował też przez wiele lat z PR; od 1926 często brał udział ja­ko aktor w słuchowiskach i przedstawieniach ra­diowych. Jako pedagog współpracował w okresie międzywo­jennym ze szkołami teatr. w Warszawie: Szkołą Gry Scen. H. Ossorji (1926-28) oraz Kursami Wokalno-Dram. H.J. Hryniewieckiej. Był członkiem za­służonym SPATIF-ZASP, laureatem Nagrody Państw. II st. (1955).Należał do grona najsłynniejszych amantów, „pier­wszych kochanków” i „salonowych lwów” sceny pol.; „kradł serca dwom, trzem pokoleniom war­szawianek” – pisał A. Grzymała-Siedlecki („Świat aktorski moich czasów”). Predestynowały go do tych ról znakomite warunki zewnętrzne. Jasnowłosy, wy­soki, zgrabny, o harmonijnej męskiej budowie, był zawsze elegancki, wręcz wytworny (jak sam    mówił, frak był jego „zbroją” sceniczną); odznaczał się też wdziękiem ruchów i gestów i tzw. „czarującym” spojrzeniem; głos miał miękki, „aksamitny”, wibru­jący, a równocześnie, pełen głębokich tonów oraz nienaganną dykcję. „Głos to był pełen ciepła, o głębokiej konsystencji, pełen męskiego czaru, uwo­dzicielski i zmysłowy, podatny ekspresji. Taki urze­kający baryton niektórzy nazywają mahoniowym” – pisał H. Szletyński. Amantów zaczął grać od początków kariery, już w T. Małym Gawalewicza; potem w zespole farsy WTR grał gł. amantów komediowych, a w T. Rozmaitości tzw. amantów lirycznych. Według Szletyńskiego „rozwój talentu, ewolucyjne wyzbycie się sztywności wcześniejszego okresu pozwoliły Różyckiemu ogarniać niemałą roz­piętość i stać się „znakomitym aktorem komedio­wym”. Na scenie T. Letniego odgrywał podobną rolę, jak J. Węgrzyn w Narodowym lub K. Junosza-Stępowski w Polskim. „Nie tyle umiał na scenie kochać, ile być kochanym. Kochanym z tej i z tamtej strony rampy” – pisał Grzymała-Siedlecki („Świat aktorski moich czasów”). „Nieomylnie wie­dział, jaka poza, jaki ruch, jakie nabrzmienie głosu największą ilość mu przysporzy wielbicielek z sali widzów, a jak najbardziej przekonywającym się stanie w sytuacji na scenie”. „Wykradał serca”„niezawodnymi uśmiechami, narkozą swego głosu, domyślnymi spojrzeniami, spokojem upewnionego o zwycięstwie donżuana”, w dialogach urzekał „kunsztem konwersacji scenicznej”. Według tego samego krytyka, R., przez długie lata aktor nieza­wodny i ulubieniec publiczności, eksploatowany najczęściej w dość nieciekawych rolach typowych amantów w banalnych farsach i komediach, najwię­ksze osiągnięcia miał w 1. trzydziestych; „zmysł aktorski obudził się w nim naprawdę dopiero wtedy, gdy zaczął grać ludzi poważniejszego nieco wieku. Okazało się, że może ze siebie wydobyć struny, o jakie sam siebie może nie podejrzewał – i to w zakresie zarówno humoru, jak i rejestru ocierającego się o dramat”; często były to role „stateczniejszych mężów, starszych kawalerów czy młodych ojców”. Do najwybitniejszych należały: Hrabia Gaston de Larzac (Papa, 1923), Robert Masselin (Dzwonek alarmowy, 1923), o której T. Kończyc pisał, że R., potrafił w niej osiągnąć „nieskazitelną czystość”, Pan de Prunelles (Rozwiedźmy się, 1926), Gino Ricardi (Niewierna, 1927), Artur Dolmen (Wywcza­sy Don Juana, 1929), Tibor (Niebieski lis, 1930), Hektor (Dom serc złamanych, 1930), Jerzy Olendzki (Dzika pszczoła, 1932), Artur Delaney (Chcę właś­nie ciebie, 1933), Władysław (Czwarty do brydża, 1934), Lord Windermere (Wachlarz lady Windermere, 1935) oraz najsłynniejsza – Tolo (Skiz, 1937); przez większość krytyków oceniany był jako naj­lepszy wykonawca tej roli, w której dał „syntety­czny portret starzejącego się donżuana i hedonisty” (Szletyński). Najlepszą rolą R., po II wojnie świat. był Profesor Sieriebriakow w Wujaszku Wani (1953), oceniany jako prawdziwa kreacja; było to „wcielenie starczego egocentryzmu” (S. Marczak-Oborski); wg J. Fruhlinga „postać wstrząsająco ludzka”, w której „oschłość egoisty przekonanego o swej wyjątkowo­ści, tę niemożność rozumienia czegokolwiek, co pozostaje poza własną osobą, własnymi interesami i sprawami, ukazał Różycki w całej jaskrawości i brutalnej sile”

Źródło: Słownik Biograficzny Teatru Polskiego 1900-1980 t.II, PWN Warszawa 1994


Źródła:
1)
2)

aktor, reżyser, dyrektor teatru;

Właściwie Antoni Leonard Różycki. Był synem Józefa R., burmistrza Łukowa, nast. prezydenta Siedlec, oraz Zofii, mężem naj­pierw Marii Dunikowskiej z domu Fertner , potem Marii Fickiej. Uczył się w gimn. w Siedlcach, gdzie występował w t. szkolnym. Był wolnym słuchaczem filozofii na Uniw. Jagiell., po­tem wstąpił do Klasy Dram. przy Warsz. Tow. Muz. i ukończył ją w 1905. W tymże roku zaan­gażowany przez M. Gawalewicza do teatru w Łodzi, zaczaj tam występować w październiku 1905 i grał w sez. 1905/06; w kwietniu 1906 z zespołem łódz. występował w Petersburgu, a od maja t.r. w sali Filharmonii w Warszawie. W sez. 1906/07 i 1907/08 występował w T. Małym w Warszawie, nadal pod dyr. Gawalewicza, i zagrał m.in. Aloszę (Dzieci Waniuszyna, 1906), Zbyszka (Moralność pani Dulskiej, 1907); z zespołem T. Małego był na gościn­nych występach w 1907 m.in. w Lublinie (luty, wrzesień), Kaliszu (kwiecień), Kijowie (paździer­nik). Na sez. 1908/09 i 1909/10 zaangażował się do T. Miejskiego w Krakowie, gdzie grał przeważ­nie niewielkie role, np. Józefa (Tamten), Bena (Ju­dyta F. Hebbla,), Lykarta (Małżeństwo z musu). W sez. 1910/11 występował w T. Polskim w Łodzi pod dyr. A. Zelwerowicza, m.in. jako Leon (Sen srebrny Salomei), w tym zespole rozpoczął także sez. następny. (Według wspomnień samego R., właśnie Zelwerowicz miał największy wpływ na ukształtowanie się jego aktorskiej osobowości). Po spaleniu się t. łódz. w październiku 1911, przeniósł się do Warszawy i zaangażował do organizowanego przez F. Rychłowskiego T. Zjednoczonego. W ze­spole tego teatru pozostał do końca sez. 1911/12; w przedstawieniu inaug. 19 XII 1911 grał Dzien­nikarza (Wesele), później m.in. Heliogabala (Iry­dion), Dorębę (Gwałtu, co się dzieje); w maju i w czerwcu 1912 z T. Zjednoczonym występował w T. Miejskim w Kaliszu, a we wrześniu i paź­dzierniku w Płocku. W sez. 1912/13 pocz. był w warsz. T. Małym, a od marca 1913 w zespole farsy WTR. Na scenach T. Letniego i Nowego grał role amantów w lekkich komediach i farsach, np. Ar­manda (Czerwona maska), Roberta (Polka w Ameryce), Jana (Papa); dublował J. Osterwę, np. w roli Nur-al-Dina (Sumurun). Od sierpnia 1915 do wiosny 1916 był w Zarządzie Zrzeszenia Farsy WTR. Od poł. kwietnia 1916 zaczął występować w T. Rozmaitości, a od 25 V t.r. przeszedł na stałe do jego zespołu; w sierpniu 1916 zagrał tu, zwracając na siebie uwagę krytyki, Antosia Majewskiego (Młody las). Na pocz. 1917 grał gościnnie Fantazego w T. Polskim w Łodzi. W sez. 1919/20 i 1920/21 wy­stępował w zespole Reduty, nast. znowu w Roz­maitościach. Na sez. 1921/22 i 1922/23 zaangażował go A. Szyfman do T. Polskiego i Małego; grał m.in. Sir Chilterna (Mąż idealny), Horacego (Ham­let), Poetę (Wesele). Od sez. 1923/24 do końca 1931/32 występował w warsz. T. Miejskich (od 1931 pod zarządem zrzeszenia aktorów), gł. w T. Letnim i Narodowym. Wyjeżdżał wówczas na go­ścinne występy: z T. Narodowym w listopadzie 1924 występował w Kaliszu; sam – w styczniu 1927 grał w T. Małym we Lwowie, w czerwcu 1928 w T. Kameralnym w Łodzi, w czerwcu 1929 w Wilnie, w sierpniu 1930 w T. Nowym w Po­znaniu i w T. Miejskim w Bydgoszczy. Ponadto w 1925 występował w nocnym t. Szkarłatna Maska w Warszawie, a w styczniu 1928 reżyserował program rewiowy Confetti w t. Nowe Perskie Oko. Od maja 1932 występował w warsz. T. Małym, w sez. 1932/33 w T. Nowym w Poznaniu. Po powrocie do Warszawy, od 10 V 1933 grał w T. Kameralnym (Wiktor Krogulski – Zabawka), nast. od sierpnia t.r. w T. Letnim, a w sez. 1933/34 w T. Narodo­wym. Od 1934 do 1939 występował na scenach pod zarządem TKKT, przede wszystkim w T. Na­rodowym i Nowym oraz Letnim. W tym czasie grał gościnnie: w lutym i marcu 1937 w T. Miej­skim w Łodzi, a w czerwcu 1938 z T. Narodowym z przedstawieniem Skiza w T. im. Słowackiego w Krakowie. Podczas okupacji niem. w teatrze nie występował. Pracował jako kelner w warsz. kawiar­niach – najpierw „Mon Cafe”, później „U Akto­rek”; po powstaniu warsz. wysiedlony, mieszkał w Końskich. W poł. lutego 1945 stanął na czele teatru w Lublinie, a od 5 III t.r. dostał nominację na dyr. T. Miejskiego, który rozpoczął działalność 20 III 1945 prem. Skiza w jego reżyserii (grał Tola). Pro­wadził ten teatr do 30 V 1947; za jego dyr. scena lub. prezentowała wysoki poziom artyst., miała do­bry zespół i duże powodzenie. Reżyserował tu także Papę (1945) i grał w nim rolę tyt.; poza tym grał m.in. Dyrektora (Matura), Pawła (Ziemia nieludzka), Doktora Dillera (Przyjaciel nadejdzie wieczorem). Następnie wrócił do Warszawy i na sez. 1947/48 zaangażował się do Miejskich T. Dramatycznych; grał Garcina (Przydrzwiach zamkniętych), Hrabiego Wacława (Mąż i żona), w sez. 1948/49 występował w T. Klasycznym, m.in. jako Karol (Seans), a także dorywczo w kabarecie lit. „Ani Be ani Me”. Od jesieni 1949 do końca życia należał do zespołu T. Polskiego w Warszawie; najlepsze role z tego okre­su, grane na scenie T. Kameralnego: Profesor Sieriebriakow (Wujaszek Wania, 1953), Filint (Mizan­trop, 1954) i ostatnia jego rola: Eryksymach (Ob­rona Ksantypy, 1958). W 1951 grał gościnnie w warsz. T. Narodowym Księcia Modeny (Sułkowski). Trzykrotnie obchodził jubileusze pracy artyst.: trzy­dziestolecie 25 III 1938 w roli Hrabiego Flavii (Dar poranka) w T. Narodowym w Warszawie, czterdziestolecie 13 V 1947 w roli Mecenasa (Ad­wokat i róże) w T. Miejskim w Lublinie i sześćdziesięciolecie w sez. 1964/65 w T. Polskim w Warszawie.Był aktorem film.; grał w filmach pol.: Chcemy męża (1916), Mężczyzna (1918), w 1932-37 w dzie­sięciu filmach, m.in. Czarna perła, Wierna rzeka, Dziewczęta z Nowolipek. Współpracował też przez wiele lat z PR; od 1926 często brał udział ja­ko aktor w słuchowiskach i przedstawieniach ra­diowych. Jako pedagog współpracował w okresie międzywo­jennym ze szkołami teatr. w Warszawie: Szkołą Gry Scen. H. Ossorji (1926-28) oraz Kursami Wokalno-Dram. H.J. Hryniewieckiej. Był członkiem za­służonym SPATIF-ZASP, laureatem Nagrody Państw. II st. (1955).Należał do grona najsłynniejszych amantów, „pier­wszych kochanków” i „salonowych lwów” sceny pol.; „kradł serca dwom, trzem pokoleniom war­szawianek” – pisał A. Grzymała-Siedlecki („Świat aktorski moich czasów”). Predestynowały go do tych ról znakomite warunki zewnętrzne. Jasnowłosy, wy­soki, zgrabny, o harmonijnej męskiej budowie, był zawsze elegancki, wręcz wytworny (jak sam    mówił, frak był jego „zbroją” sceniczną); odznaczał się też wdziękiem ruchów i gestów i tzw. „czarującym” spojrzeniem; głos miał miękki, „aksamitny”, wibru­jący, a równocześnie, pełen głębokich tonów oraz nienaganną dykcję. „Głos to był pełen ciepła, o głębokiej konsystencji, pełen męskiego czaru, uwo­dzicielski i zmysłowy, podatny ekspresji. Taki urze­kający baryton niektórzy nazywają mahoniowym” – pisał H. Szletyński. Amantów zaczął grać od początków kariery, już w T. Małym Gawalewicza; potem w zespole farsy WTR grał gł. amantów komediowych, a w T. Rozmaitości tzw. amantów lirycznych. Według Szletyńskiego „rozwój talentu, ewolucyjne wyzbycie się sztywności wcześniejszego okresu pozwoliły Różyckiemu ogarniać niemałą roz­piętość i stać się „znakomitym aktorem komedio­wym”. Na scenie T. Letniego odgrywał podobną rolę, jak J. Węgrzyn w Narodowym lub K. Junosza-Stępowski w Polskim. „Nie tyle umiał na scenie kochać, ile być kochanym. Kochanym z tej i z tamtej strony rampy” – pisał Grzymała-Siedlecki („Świat aktorski moich czasów”). „Nieomylnie wie­dział, jaka poza, jaki ruch, jakie nabrzmienie głosu największą ilość mu przysporzy wielbicielek z sali widzów, a jak najbardziej przekonywającym się stanie w sytuacji na scenie”. „Wykradał serca”„niezawodnymi uśmiechami, narkozą swego głosu, domyślnymi spojrzeniami, spokojem upewnionego o zwycięstwie donżuana”, w dialogach urzekał „kunsztem konwersacji scenicznej”. Według tego samego krytyka, R., przez długie lata aktor nieza­wodny i ulubieniec publiczności, eksploatowany najczęściej w dość nieciekawych rolach typowych amantów w banalnych farsach i komediach, najwię­ksze osiągnięcia miał w 1. trzydziestych; „zmysł aktorski obudził się w nim naprawdę dopiero wtedy, gdy zaczął grać ludzi poważniejszego nieco wieku. Okazało się, że może ze siebie wydobyć struny, o jakie sam siebie może nie podejrzewał – i to w zakresie zarówno humoru, jak i rejestru ocierającego się o dramat”; często były to role „stateczniejszych mężów, starszych kawalerów czy młodych ojców”. Do najwybitniejszych należały: Hrabia Gaston de Larzac (Papa, 1923), Robert Masselin (Dzwonek alarmowy, 1923), o której T. Kończyc pisał, że R., potrafił w niej osiągnąć „nieskazitelną czystość”, Pan de Prunelles (Rozwiedźmy się, 1926), Gino Ricardi (Niewierna, 1927), Artur Dolmen (Wywcza­sy Don Juana, 1929), Tibor (Niebieski lis, 1930), Hektor (Dom serc złamanych, 1930), Jerzy Olendzki (Dzika pszczoła, 1932), Artur Delaney (Chcę właś­nie ciebie, 1933), Władysław (Czwarty do brydża, 1934), Lord Windermere (Wachlarz lady Windermere, 1935) oraz najsłynniejsza – Tolo (Skiz, 1937); przez większość krytyków oceniany był jako naj­lepszy wykonawca tej roli, w której dał „syntety­czny portret starzejącego się donżuana i hedonisty” (Szletyński). Najlepszą rolą R., po II wojnie świat. był Profesor Sieriebriakow w Wujaszku Wani (1953), oceniany jako prawdziwa kreacja; było to „wcielenie starczego egocentryzmu” (S. Marczak-Oborski); wg J. Fruhlinga „postać wstrząsająco ludzka”, w której „oschłość egoisty przekonanego o swej wyjątkowo­ści, tę niemożność rozumienia czegokolwiek, co pozostaje poza własną osobą, własnymi interesami i sprawami, ukazał Różycki w całej jaskrawości i brutalnej sile”

Źródło: Słownik Biograficzny Teatru Polskiego 1900-1980 t.II, PWN Warszawa 1994

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *