aktor, reżyser;
Właściwie Mieczysław Tomasz Kowalczyk. Był synem Antoniego Kowalczyka i Eleonory z Kurzajewskich; bratem aktora Edwarda Kowalczyka, mężem aktorki i suflerki Heleny z Walczaków (ślub w 1933), która w teatrze zawsze używała pseud. Alszyńska. W Lublinie ukończył sześć klas gimn.; potem nauki nie kontynuował, lecz poszedł w ślady starszego brata Edwarda i związał się z teatrem. W swoim życiorysie napisał, że debiutował jako aktor w 1930 w Teatrze Miejskim w Lublinie, ale nie znajduje to potwierdzenia, zapewne więc statystował w przedstawieniach, bez prawa do umieszczania nazwiska w obsadach. Podawał też, że występował na scenie lub. T. Domu Żołnierza, który był m. in. siedzibą t. amatorskich. W 1934 lub 1935 jako rekwizytor, a potem adept, rozpoczął pracę w objazdowym T. Wołyńskim im. Słowackiego z siedzibą w Łucku, a po raz pierwszy jego nazwisko pojawiło się tu w spisie zespołu w sez. 1936/37.; w T. Wołyńskim pozostał do 1938. W sez. 1938/39 zaangażował się jako aktor do T. Miejskiego w Bydgoszczy i zagrał wtedy np. Apostoła Filipa (Judasz z Kariothu, 1938; też u boku gościnnie występującego L. Solskiego). Drugą wojnę świat. spędził w rodzinnym Lublinie, gdzie pracował w zakładzie szewskim. W sierpniu 1944 wszedł w skład pierwszego, jaki powstał w Lublinie, T. Zespołu (Zrzeszenia) Aktorskiego pod kier. I. Ładosiówny i J. Klejera. W inaugurującej jego działalność 12 VIII 1944 prem. Moralności pani Dulskiej grał Zbyszka. Przyjął wtedy pseud. Wielicz i posługiwał się nim na scenie do końca życia. Zespół ten wszedł w końcu października 1944 w skład T. Wojska Polskiego, a w jego pierwszym przedstawieniu, Weselu (29 XI 1944) Wielicz zagrał Widmo; z tym spektaklem w lutym 1945 występował w Krakowie i w Katowicach. W poł. kwietnia 1945 był już w Bydgoszczy, gdzie zaangażował się do T. Państwowego (nast. T. Polski, od 1947 T. Miejski); w sez. 1947/48 był także wykładowcą w Szkole Dramatycznej. Na sez. 1948/49 przeniósł się do T. Ziemi Pomorskiej w Toruniu, gdzie zagrał Chlestakowa w Rewizorze (także 5 XII 1948 w Grudziądzu) i debiutował Klubem kawalerów jako reżyser. Z początkiem sez. 1949/50 wrócił do Bydgoszczy i pracował na scenach bydg. i toruńskiej w połączonych T. Ziemi Pomorskiej, a od 1952/53 tylko w Bydgoszczy (od 1960 znowu w T. Polskim). W teatrze tym pozostał na etacie do końca sez. 1980/81, tj. do przejścia na emeryturę i stał się jego legendą.
Był bardzo przystojnym, dość wysokim, eleganckim mężczyzną, dbającym o własny wizerunek i opinię człowieka wpływowego i szlachetnego zarazem. Miał ciepłej barwy barytonowy głos, nienaganną dykcję, umiejętność dobrego śpiewania, doskonałą na scenie prezencję, warunki czarującego, wytwornego amanta. On sam, szczególnie w początkach kariery, stawiał wyżej role, dające szansę całkowitego przeobrażania się. Przy pomocy charakteryzacji, zmieniając sposób poruszania się gestykulacji, mówienia, dokonywał łudzącej przemiany młodego mężczyzny w starców, pijaków, żebraków. Pisał o tym A. Grzymała Siedlecki, gdy wspominał bydg. Żeglarza (1946); ,,Renomowani aktorzy stołeczni mogliby pozazdrościć młodemu wówczas aktorowi, Mieczysławowi Wieliczowi, roli starego, zapitego marynarza”. Podkreślano jednak nie tylko ,, mistrzowską” charakteryzację, ale też talent i kulturę w takich rolach, jak: Pierczychin (Mieszczanie, 1950), Syroliz (Szczygli zaułek, 1950), Winiarski (Dr. Anna Leśna, 1951), Starzec (Konkurenci, 1951), Poleżajew (Niespokojna starość, 1951 i 1953); ,, Niewiele brakowało, a Wielicz w roli Pierczychnina byłby wyskoczył z ram obrazu. Był tak kapitalnie plastyczny” (M. Turwid); ,, Ten świetnie zapowiadający się aktor był równie przekonywujący w łachmanach jak i we fraku, oba wcielenia nie rozłamywały roli” (recenzent ,, Słowa Powszchechnego” o Syrolizie). Inne jego liczne role na scenie bydg., to postaci, których uroda, męskość, osobisty czar, obycie w salonach miały dla przebiegu akcji sztuki znaczenie podstawowe i którym W. te cechy gwarantował: Szymon Goryczka (Dowód osobisty, 1945), Petrucchio (Poskromienie złośnicy, 1947), tyt. Mazepa (1949), Kolityński (Znajda), Jan Drobisz (Rekin i syrena), Astrow (Wujaszek Wania) – 1956; Obierzyński (Spadkobierca), Profesor Higgins (Pigmalion) – 1957; Juliusz (Przygoda florencka, 1958), Crichton (Nieporównany Crichton, 1960). Zdobywał nimi uznanie krytyki, a przede wszystkim ogromną sympatię publiczności (był np. laureatem Złotych Masek w 1969 i 1978). Z upływem lat zwracały uwagę role, w których znajdował miejsce na realistyczny rysunek i na charakterystyczność, finezję i dosłowność, wytworność i tragizm, a wiek postaci był niemal w zgodzie z wiekiem aktora; o Stańczyku w Weselu (1958) pisano: ,, jako pełen gorzkiej mądrości Stańczyk wydobył z tej roli cały patetyczny sarkazm i całą wzgardę dla dręczonego wątpliwościami Dziennikarza” (J. Szymkiewicz). Potem byli m.in. : Kaleb Plaummer (Świerszcz za kominem, 1960), Johnstone (Błękitny patrol, 1961), Radost (Śluby panieńskie, 1962), Poloniusz (Hamlet), Żewakin (Ożenek) – 1963; Łuka (Na dnie, 1964), Hitler (Zmierzch demonów, 1965), Samuel Parris (Czarownice z Salem, 1968), Kruk (Odmieniec, 1969; wyróżnienie na FTPP w Toruniu), Dziadek Maple (Skamieniały las, 1970), Major (Damy i huzary, 1971, 1981), Pobiedonosikow (Łaźnia, 1971), Gzymsik (Romans z wodewilu, 1972), Balasnikow (Opowieści Starego Arbatu, 1973), Praed (Profesja pani Warren, 1976), Ciaputkiewicz (Grube ryby, 1977), Grzegorz (Kordian, 1979). Bez względu na wielkość roli był zawsze na scenie aktorem znaczącym, np. w epizodzie Goldfisza w Królowej przedmieścia (1976), którego zagrał ,,żartobliwie, cienko i ciepło” (J. Niesiobędzki), potrafił przyćmić postaci pierwszoplanowe. Jako reżyser najczęściej wybierał sztuki realistyczne, psychologiczne, z niewielką obsadą, zwykle też sam w nich grał. Niemal zawsze chwalony był za wnikliwą analizę postaci, wyraziste prowadzenie aktorów, dobre tempo, umiar w stosowaniu środków teatralnych. Reżyserował m.in. takie sztuki, jak: Klub kawalerów (1949, 1952), Dr Anna Leśna (1951), Niespokojna starość (1953), Głupi Jakub (1954), Rekin i syrena (1956), Wujaszek Wania (1956), Pigmalion (1957), Nadzieja (1958), Wysoka ściana (1961), Popas króla jegomości (1963), Śpiąca królewna (1965). Jubileusz 50-lecia pracy artystycznej obchodził 22 XI 1980 jako Pac w Warszawiance; a ostatnią jego rolą był Hrabia Bogulicki (Generał Barcz, prem. 21 XI 1981). W t. bydgoskim pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji, był m.in. przewodniczącym koła SPATiF- ZASP-u, czł. Rady Artyst. T. Polskiego, także sekretarzem PZPR.
Ze znamiennym szczęściem, lecz długo, zwłaszcza w opinii publiczności, utrzymywał w Bydgoszczy pozycję pierwszego i wpływowego gwiazdora sceny, za czym stała zawsze rzetelna praca i dobrze zagrane role. Po blisko 40 letnich występach w Bydgoszczy był tu postacią znaczącą i powszechnie szanowaną – za pracę i wierność miastu.
Źródło : Słownik Biograficzny Teatru Polskiego t.III 1910-2000 M-Ż Warszawa 2017