aktor;
Właściwie Tadeusz Naglicki, pseud. Wesołowski. Był synem Eustachego Naglickiego, rzemieślnika, i Mari z Rutkowskich; mężem Zofii z domu Pantak. Już jako uczeń gimn., nast. seminarium nauczycielskiego w Krakowie, występował w zespołach amat. w t. Domu Robotniczego i na scenie Kasyna Oficerskiego. Według własnej relacji uczył się w krak. Szkole Dram. przy Instytucie Muz. pod kier K. Gabryelskiego. We wrześniu 1919 został zaangażowany do krak. T. Bagatela w charakterze adepta, bez prawa umieszczania nazwiska na afiszu. Zrezygnował z nauki w seminarium, a ponieważ rodzina nie aprobowała jego wyboru, musiał zrzec się rodowego nazwiska. Przybrał pseud. Wesołowski, to nazwisko pojawiło się na afiszu dopiero po dwóch latach stażu. W 1920 pomagał w zorganizowaniu w dawnej ujeżdżalni wojskowej przy ul. Zwierzynieckiej amat. t. YMCA i występował w nim w roli Majcherka (Królowa przedmieścia), już wtedy potrafił rozśmieszyć ,,do łez” dużą widownię. W T. Bagatela grał w większości przedstawień do końca sez. 1925/26, tj. do zamknięcia teatru, role takie, jak: Wicek (Wicek i Wacek) Fonsio (Wesele Fonsia), Alfred (On, ona i mama), Albert (Wielka księżna i chłopiec hotelowy), Felek (Krowoderskie zuchy); jego występy cieszyły się dużym powodzeniem. Na sez. 1926/27 został zaangażowany do T. Polskiego w Warszawie i odtąd, aż do wybuchu II wojny świat. występował na scenach stołecznych:w sez. 1925/26 – 1930/31 T. Polskim i Małym, w 1926/27 także w T. Ćwiklińskiej i Fertnera, w 1931/32-1938/39 w T. Narodowym, Nowym i Letnim (w 1934/35 i 1935/36 na wszystkich scenach TKKT)
Na przeł. 1929/30 prowadził w Krakowie prowadził przy ul. Rajskiej t. Pantera.
Przystojny, elegancki, był jednym z czołowych komediowych aktorów warsz., na których opierał się wystawiany wówczas często tzw. lekki repertuar. Jego specjalnością były role komediowych amantów w repertuarze współczesnym. Do niezliczonej ilości fars i komedii ,,wnosił wybitny wdzięk, humor, rozmach i werwę oraz dużo radosnej pogody i optymizmu-przy bardzo szczerej bezpośredniości formy” (Album artysty polskiego). Publiczność witała go zawsze z aplauzem, krytycy natomiast zarzucali mu nierzadko skłonność do szarży, stosowanie tych samych «gierek», łatwych sposobów służących rozśmieszaniu widzów, ale przyznawali, że papierowe postaci amantów ożywiał temperamentem, brawurą, czynił zabawnymi. Zagrał takie role, jak w T. Polskim: Florindo (Sługa dwóch panów), Roy Lane (Broadway); w T. Małym: Zbyszko (Moralność pani Dulskiej, Janek Topolski (Lekkomyślna siostra), Tony (Roxy), Kochanek (Ich czworo), Stanisław (Cudzik i s-ka); w T. Narodowym: Mariusz (Fanny), Masham (Szklanka wody), Motyliński (Klub kawalerów), Gustaw Grignon (Walka kobiet), Albin (Sluby panieńskie), Erazm (Cyganeria warszawska); w T. Nowym: Wituś (Skiz), Roman (Kochanek to ja), Doktor Gracht (Żywy ładunek), Szymon (Week-end); w T. Letnim: Bill (Kobieta i szmaragd), G (Król brydża). Jedną z najlepszych ról był Wituś (Skiz), w cieszącym się dużym powodzeniem przedstawieniu T. Narodowego z 1936, w którym wystąpił u boku M. Ćwiklińskiej, A. Różyckiego i N. Świerczewskiej; jak wspominał J. Ciecierski ,,prezentowali najwyższą klasę komediowej lekkości i wdzięku”.
W 1928-38 zagrał drugoplanowe role w kilkunastu filmach, z których warto wymienić: Grzeszną miłość, Moralność pani Dulskiej, 10% dla mnie, Fredek uszczęśliwia świat, Skłamałam, Gehenne.
Lata II wojny świat. i okupacji niem. przeżył w Warszawie; pocz. występował w ,,Café Bodo”, później, przez krótki czas był kelnerem w kawiarni ,,U Aktorek”, nast. grał w t. jawnych: T. Miasta Warszawy, Komedia, Bohema, Nowy Miraż, Figaro, Nowości (tu także reżyserował rewie). Po upadku powstania dotarł do Krakowa, gdzie mieszkał już i pracował do końca życia. Za występy w t. jawnych został ukarany przez Komisję Weryfikacyjna ZASP-u, m.in. ograniczeniem w prawach członkowskich. Od stycznia do września 1945 grał w T. im. Słowackiego, w sez. 1945/46 i 1946/47 w T. Kameralnym TUR (od stycznia 1947 T. Powszechny TUR), w 1948/49-1953/54 był aktorem Miejskich T. Dramatycznych, a po rozdzieleniu scen, w 1954/55-1970/71 należał do zespołu Starego Teatru.
Po wojnie, występy w T. im. Słowackiego (oraz w objeździe) zaczął od roli Witusia w Skizie, tym razem u boku M. Ćwiklińskiej, W.Biegańskiego, J. Baronówny. Przedstawienie przyjmowano b. dobrze, dużą popularnością cieszyło się też na prowincji. Zdaniem T. Kwiatkowskiego W. obdarzony wielką ,,vis comica”, choć nieraz nie potrafił się ustrzec aktorskiej sztampy, ,,zachował swą przedwojenną klasę” i reprezentował ,,nieliczną garstkę amantów o dużej rozpiętości gatunku”. Stopniowo typ granych ról zmieniał na charakterystyczne. W 1949 był Felkiem Gzymsikiem w Romansie z wodewilu, a w 1959 ojcem, Florianem Gzymsikiem; publiczność przychodziła na przedstawienia specjalnie dla niego. Według T. Kudlińskiego ,,nieporównany w swym spokojnym i nieomylnym komizmie stworzył rozkoszny typ patriarchy z Krowodrzy, znajdując pocieszny ton rezolutnej poczciwości tatuńcia Gzymsika, żonglującego chytrze między wzruszeniami świąteczno-rodzinnymi, a skłonnością do kielicha i leniuchowania. Nie stracił też ani jednej pointy, ani jednej gierki, a każda wywoływała huragany śmiechu”. Postacią o zupełnie odmiennym charakterze był Premier (Domek z kart, 1953), zagrany realistycznie, wyrazisty bez groteskowych chwytów: zaskoczył tu swym dram. talentem. Podobał się też w niewielkich rolach, np. Żołnierza (Święta Joanna, 1956) ,,śmiało można określić jako małe arcydzieło gry aktorskiej”, ,,potrafił dać taki ładunek prawdy, tyle krwistego, organicznego życia, zabłysnął tak świetnym humorem, wdziękiem i swobodą, że zapanował nad całą sceną, zafascynował i podbił widza” (L. Jabłonkówna). Szerszego omówienia w prasie doczekała się rola profesora Gaya (Afera, 1963), ,,pół ramol,rozkosznie zabawny i głęboko wzruszający – w masce dystrakta, a pełen ironicznej bystrości. Znakomita kreacja wymowna w sylwetce, najdrobniejszym geście i ruchu” (J. Bober). Doświadczenia komediowe wykorzystał w rolach Eugeniusza (Tango, 1965) był ,,wzruszający i pobudzający do śmiechu charakterystycznym dla siebie stylem gry” (B. Mamoń) ,,nadał postaci wujaszka wszelkie cechy ramola z dawnej farsy” (T. Kudliński) oraz Profesora (Don Juan Rittnera, 1958). Spośród pozostałych ról warto wymienić takie, jak: Szydełko (Złote niedole, 1950), Hrabia Giętkowski (Ciężkie czasy, 1951), Doktor Relling (Dzika kaczka, 1956), Ben (Śmierć komiwojażera, 1960), Nos (Wesele, 1963), Pijak (Nocna opowieść, 1964), Hrabia Respekt (Fantazy, 1967), Profesor Kleniewicz (Uciekła mi przepióreczka, 1970). ,,Zawsze wyróżniał się wielką klasą i kulturą podawania tekstu i prowadzenia dialogu. Kiedy pojawiał się na scenie i zaczynał mówić wszystko stawało się jasne i zrozumiale”, wspominał Z. Kordecki.
Kilkakrotnie reżyserował, np. Ich czworo (Stary T., 1954), Romans z wodewilu (T. Ludowy, Warszawa 1958), a także Szczęście Frania i Stary dzwon w amat. T. Kolejarz Krakowie, gdzie przez pewien czas sprawował nadzór artystyczno-reżyserski. W kwietniu 1959 na Scenie Kameralnej Starego T w roli Tola (Skiz) obchodził jubileusz 40-lecia pracy scen., zagrał tę rolę tak stylowo,że H. Vogler napisał, iż W, to aktor ,,może <<ostatni co tak poloneza wodzi>> , pointujący dialog z tak zimną precyzją, jakby przecinał w locie piórko”.
w 1965 przyznano mu tytuł Czł. Zasłużonego
Źródło : Słownik Biograficzny Teatru Polskiego t.III 1910-2000 M-Ż Warszawa 2016