aktorka;
Właściwie Karolina Teresa Stawarz lub Bzdyl, 1° v. Hoppe, 2° v. Szuyska, 3° v. Pastuszko. Podawała też rok urodzenia 1906, a miejsce Berlin. Była córką Józefa i Katarzyny z Sumarów; jej pierwszym mężem był inżynier Jan Hoppe (ślub 8 XII 1930, rozwód w 1934), drugim książę Wacław Szuyski (ślub 9 VII 1934 w Warszawie, rozwód w 1940), trzecim dyr. i kier. artyst. teatru Jan Zbigniew Pastuszko (ślub 26 X 1953 w Warszawie). W latach Il wojny świat. związana była z aktorem Zbigniewem Rakowieckim. W Krakowie, gdzie mieszkała do 1929, ukończyła dziewięć klas żeńskiej Szkoły Wydziałowej im. Z. Oleśnickiego, uczyła się tez tańca u E. Koszutskiego. Prawdopodobnie już w sez. 1919/20, a na pewno w 1920/21, brała udział jako chórzystka, w spektaklach operetkowych T. Powszechnego przy ul. Rajskiej; 19 VII 1921 debiutowała tu w roli Gienia (Nasi najserdeczniejsi). W 1921/22 kształciła się w Miejskiej Szkole Dram.; na popisie uczniów 23 VI 1922 w T. im. Słowackiego wystąpiła jako Hesia w Moralności pani Dulskiej. Na tej samej scenie w lipcu i sierpniu t.r., z zespołem Opery i Operetki tańczyła mazura w Halce. W t. przy Rajskiej występowała też w sez. 1923/24 i w scenach baletowych czyniła „duże postępy” (K. Krumłowski). Równocześnie, w sez. 1922/23-1924/25 była zaangażowana w T. im. Słowackiego. Grała tu dużo ról, dziecięcych i młodych dziewcząt: Dziunię (Bracia Lerche), Dziecko (Dziady)-1922; Isię (Wesele), Młodszego brata (Tragedia dzieci), Marię (Złoty wiek rycerstwa)-1923; Giselę (Prawo pocałunku), Danusię (Krzyżacy)-1924. Z zespołem tego t. w lipcu i sierpniu 1924 występowała we Lwowie, np. w roli Zuzi (Damy i huzary). W sez. 1925/26 była aktorką Zjednoczonych T. Pomorskich Bydgoszcz-Toruń-Grudziądz. Zapamiętała ją z tego okresu H. Małkowska: „Patrzyliśmy zdumieni na tę «aktorkę» o dziecinnej niemal postaci, na buzię, której wydawało się, nigdy jeszcze nie tknęła szminka”. „Taka była u progu swej pięknej kariery. W Balladynie uroczo grała Skierkę. W bezbłędnym operowaniu wierszem i wzorowej dykcji znać było dobrą, krakowską szkołę. Zgrabna, zwinna, czarowała urodą i wdziękiem młodości”. Występowała też w rolach: Elsinoe (Irydion), Mary (Świerszcz za kominem), Zośki (Szlakiem legionów), Lucyny (Dar poranka). W sez. 1926/27 grała w T. Nowym w Poznaniu, np.: Luizę (Intryga i miłość), Helenę (Sen nocy letniej), a od 1927/28 do listopada 1929 w T. Miejskich w Łodzi, gdzie powierzano jej duże role dramat., jak: Harfiarka (Wyzwolenie, 1927), Bronka (Śnieg), Donna Inez (Don Juan Tenorio) – 1928; Alina (Balladyna, 1929). Od 29.VI. do 15 VII 1929 występowała (wraz z A. Węgierką) w T. Małym we Lwowie jako Nelly w Poławiaczu cieni, a w październiku t.r. z aktorami t. łódz. odwiedziła Kalisz.
W listopadzie 1929 została zaangażowana do T. Polskiego w Warszawie. Występowała tu do końca 1931 rozwijając swój talent pod czujną i czułą opieka Szyfmana” (E. Krasiński), u boku mistrzów tej sceny. Pierwszą rolę podlotka-Bronię w Czarującym emerycie zagrała na scenie T. Małego, ale jej właściwym warsz. debiutem była rola Ewy Łasztówny w praprem. Domu kobiet, 21 III 1930. Wcześniej, Z. Nałkowska zapisała w swoim dzienniku: „Liczę trochę na mała Lubieńska, jest w niej ton szczerości, poczucie rzeczywistości”. Krytycy (Lorentowicz, Boy, Słonimski) ocenili jej debiut jako: ,,niezwykle szczęśliwy”, grała z temperamentem i ,,naturalnością wyrazu”, sprawiając ,,prawdziwą niespodziankę”, podkreślali, że to „bardzo obiecujący talent”. W 1930 w roli Ewy występowała 2 i 3 V w Wilnie, a od 13 do 16 V we Lwowie. Potem w T. Polskim grała: Jankę Aubrin (Papa), Korę (Noc listopadowa), Gwen (Dzień bez kłamstwa) – 1930; Wandę (Mąż z grzeczności, 1931), która „w II akcie wzruszyła kamienie” (Irzykowski) oraz Julię (Romeo i Julia, 1931), jej największy sukces artyst. w całej karierze aktorskiej. Boy określił ją jako ,,zupełnie niepospolitą:, ,,wzięta była przez młodą artystkę zadziwiająco pewnie, bez jednej fałszywej, nuty, z urokiem młodości i szczerości, z doskonałym wyczuciem!”; „włożyła w rolę Julii żar uczucia, wdzięk dziewczęcy i słodycz wyrazu, które podbiły od razu największych sceptyków. Dała śliczne złudzenie dziecka przebudzonego do miłości”, zachwycał się Lorentowicz. ,,Była najlepszą Julią, jaką widziałem – młodziutka, nieprzytomna, przebita jak motyl szpilką miłości i szekspirowskiej poezji, włoska, zmysłowa i dziecinna zarazem. Potem zrobiła się śmiała i bardzo sophisticated”, wspominał M. Hemar. Od pocz. 1932 do końca 1933 występowała w T. Narodowym, m.in. jako: Elżbieta Valois (Don Karlos, 1932), Krysia w znakomitym przedstawieniu Mademoiselle (1932; obok M. Ćwiklińskiej i M. Dulęby) – miała w tej roli „wiele liryzmu i niezwykłą siłę ekspresji. Mała Lubieńska stała się już bardzo dużą Lubieńską”, pisał Słonimski. Pozytywne oceny zyskały też: Małgorzata (Pierwsza sztuka Fanny, 1932); Klara (Zemsta) i Gloria (Nigdy nic nie wiadomo)-1933. Od sez. 1934/35 do wybuchu II wojny świat. występowała na scenach TKKT (po 1936 w T. Narodowym i Nowym). Zwróciła uwagę w rolach: Sfinksa (Maszyna piekielna, 1935), ponownie Harfiarki (Wyzwolenie, 1935)– „pięknie mówiła swym miękkim, śpiewnym głosem”, jak zapamiętał J. Kreczmar; Infantki (Cyd, 1935), Kordelii (Król Lear, 1935), Łucji Brandel (Wolna kobieta, 1937), ponownie Lucyny (Dar poranka, 1938). Jedne z ostatnich jej przedwojennych ról w 1939, to: Julia (Miłość czysta u kąpieli morskich) i Jackie Coryton (Week-end). W tymże roku, 4 Il wystąpiła w wieczorze jednoaktówek T. Rittnera, C.K. Norwida, i J. Czechowicza, które były reżyserską praca dyplomową W. Horzycy na Wydz. Reżyserii PIST-u. Na sez. 1939/40 otrzymała angaż do T. Narodowego.
W latach 30. dużą popularność przyniosły jej role filmowe, szczególnie Hanka w Dziesięciu z Pawiaka (1931), Ewa Pobratymska w Dziejach grzechu (1933), Władzia Majewska w Książątku (1937). Wystąpiła także: w Pałacu na kółkach (1932), Ostatniej eskapadzie (1933), Fredek uszczęśliwia świat (1936).
Podczas okupacji niem., od października 1939 pracowała jako kelnerka w pierwszej, otwartej przez aktorów, warsz. kawiarni „Café-Bodo”, a w 1940- 44 w kawiarni ,,U Aktorek”. Należala do AK (III Zgrupowanie ,,Konrad”, od sierpnia 1944 Grupa Bojowa ,,Krybar”, Obwód Śródmieście). W czasie powstania wchodziła w skład czołówki teatr. zorganizowanej przez L. Schillera; wraz K. Adwentowiczem, W. Brydzińskim, T. Fijewskim, M.Wyrzykowskim występowała na Powiślu i w Śródmieściu. Po upadku powstania przedostała się do Podkowy Leśnej, stąd do Zakopanego, gdzie krótko pracowała jako kasjerka w kinie. Potem przyjechała do Krakowa; z Z. Ordyńską i W. Ściborem utworzyła mały zespół teatr. T. Objazdowy Aktorów Scen Warsz., który występował od 3 IV do 30 X 1945 (z recytacjami i sztuką Dar poranka; po raz kolejny grała Lucynę), m.in. w Wieliczce, Będzinie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Częstochowie, Kielcach. Od 1 XI 1945 do 31 I 1946 występowała w T. Kameralnym Domu Żołnierza w Łodzi, z dużym sukcesem, w roli Elizy Doolittle (Pigmalion). Po powrocie do Warszawy, od maja 1946 do końca sez. 1957/58 należała do zespołu T. Polskiego, gdzie zagrała kilka dobrych ról: Głafirę (Wilki i owce, 1947), Matyldę (Odwety) i Astrid (Wiosna w Norwegii) – 1948; Jolantę (Dobry człowiek, 1950), Margrabinę Vauban (Król i aktor, 1952), Różę Byleńską (Dom kobiet, 1955; dublowała A. Leszczyńską). W sez. 1958/59-1961/62 występowała w T. Klasycznym jako: Nieznajoma (Bezimienna gwiazda, 1959), Ksenia Rumiancewa (Niebieska teczka, 1961), Anna (Czy to jest miłość?, 1962). Od sez. 1962/63 do emerytury, na którą przeszła 1 I 1976, zaangażowana była w T. Narodowym; grała na tej scenie jeszcze do 1986. Z nielicznych ról, w których tu wystąpiła, warto wymienić: Helenę (Lekkomyślna siostra, 1963), Aurorę (Ciężkie czasy, 1968), Gizę (Zabawa w koty, 1973), Lalę wdowę (Trzema krzyżykami, 1979) i Marię Josefę (Dom Bernardy Alby, 1986), w której obchodziła jubileusz 65-lecia pracy artyst. i 80-lecia urodzin.
Niewysoka, drobna, o ogromnych oczach, delikatnych rysach twarzy, jasnych włosach, była gwiazdą przedwojennej Warszawy, jedną z najpiękniejszych pol. aktorek (w opinii np. Irzykowskiego, Iwaszkiewicza). Miałą charakterystyczny głos o nieskazitelnej dykcji, niezwykle dźwięczny, ciepły i melodyjny, który nie zmieniał się wraz z upływem lat. Predysponowana była do ról lirycznych, ale żywy temperament i wdzięk sprawiał, że z równym powodzeniem występowała w komediach, farsach czy klasycznych dramatach. Według J. Ciecierskiego najlepiej czuła się w komedii, Boy uważał,. że „raczej nie jest z temperamentu aktorką farsową”. Irzykowski nazywał ,,pierwszą i jedyną amantką naszej sceny”. Po latach, S. Marczak-Oborski zaliczył ja do grupy ,,tzw. amantek o różnych rodzajach talentu, ale zawsze mających pełne kwalifikacje do grania dużych ról, przy tym odznaczających się urodą i swoistym «warszawskim sznytem»”.
Po wojnie nie była już tak często obsadzana, J. Galewski zanotował: „Lubieńską widuje się na scenie tak rzadko, że zdaje się czasami, że wycofała się ze sceny zupełnie”. „Jedna z wielkich gwiazd aktorskich młodszego pokolenia, ale w jakiś niepojęty sposób nie wyzyskano jej wszystkich możliwości”. Wierna publiczność warsz. z wielką życzliwością witała jej każdą nową rolę. Swój kunszt i talent zaprezentowała np. jako Głafira w Wilkach i owcach. Potem szeroko komentowana była rola Róży Byleńskiej (1955) , którą krytycy zaliczyli do najlepszych w niedużym ilościowo dorobku powojennym aktorki. Ciekawe sylwetki bohaterek wykreował też: w Bezimiennej gwieździe, ,,wyglądała ślicznie”, ,,grała znakomicie” w Lekkomyślnej siostrze była ,,szczególnie wzruszająca”; w Zabawie w koty ,,przezabawna”, a w znakomitym epizodzie w Domu Bernardy Alby nakreśliła ,,liryczny portret owładniętej szaleństwem babci” (T. Miłkowski). W czerwcu 1957 z zespołem warsz. T. Polskiego i Domem kobiet występowała w Londynie (na scenie Scala Theatre). Poza Warszawą, jej sukcesem był powrót do Cyda – zagrała Infantkę w T. Współczesnym w Szczecinie (1957) oraz w Białymstoku (1958) i na obu scenach sztukę reżyserowała. ,„Rolę swą zarysowała prosto i subtelnie. Znakomicie prowadziła dialog, stworzyła postać żywą, utrzymaną w pastelowych kolorach”, pisał H. Bieniewski po prem. białostockiej. ,,Widowisko było szybkie, czyste sytuacyjnie, logiczne i w niczym nie przeciągnięte”, miało .,pewną, dyskretną stylizację teatralną”, oceniał reżyserię A.W. Kral. W grudniu 1959 grała Olimpię (Aktor) w T. Wybrzeże w Gdańsku; w 1967 w Operetce warsz. Augustę Panicetti (Niedziela w Rzymie), a w 1973 w Starej Prochowni w Warszawie Suknię 6 (Gwiazda). ,,Wszystkie jej role, poprzez kobiety dojrzałe, do matron, zyskiwały jej osobisty wdzięk, ciepło i niezwykłą naturalność, którą podkreślała rzadko dziś spotykaną umiejętnością scenicznego mówienia” (,,Goniec Teatralny”). Do końca zachowała też świetną sylwetkę, urodę i wspaniałą kondycję (przed wojną była wysportowana, uprawiała taternictwo, wioślarstwo i pływanie).
Brała udział w koncertach recytatorskich na estradach całego kraju, sama uczyła recytacji i prowadziła amat. konkursy recytatorskie na terenie Mazowsza, Po wojnie zagrała Matkę Ewy Pobratymskiej w filmie Dzieje grzechu (1975); występowała w kilkunastu spektaklach Teatru TV, np.: w Prowincjuszce (1961), Po upadku (1976) i w wielu rolach w słuchowiskach radiowych, zarówno przed wojną, jak i po 1945. Od 1973 była Czł. Zasłużonym SPATiF-ZASP-u, a od 1976 należała do Kapituły Zasłużonych Członków tego związku.
Źródło : Słownik Biograficzny Teatru Polskiego t.III 1910-2000 A-Ł Warszawa 2017